piątek, 20 stycznia 2012

Poczwórny Post: Masakra przy użyciu karabinów, Arkhamowych figurek ciąg dalszy, śmieszny filmik i inne

Hmm... nazbierało mi się trochę rzeczy, o których chciałem napisać, a jakoś nie było czasu, żeby usiąść przed klawiaturą. No to może po kolei.



TOTALNA ROZWAŁKA

Miałem okazję niedawno zagrać jednego dnia w planszowe Gears of War oraz Doom: the Boardgame. Dooma posiadam już od dłuższego czasu, Gearsy to nówka, którą Lemur otrzymał na urodziny.
Marcusem i kolegami rozegraliśmy dwie partie, dwie misje, obie przegrane (yeah). Gra jest wykonana cudnie. Figurki... chyba najlepsze jakie do tej pory widziałem od FFG. Ciekawa mechanika, która nieźle symuluje ciągłą wymianę ognia (karty na ręce=życie postaci). Przyznam, że Gearsy nie oferują nam radosnej przechadzki po łące, a jedynie krwawą masakrę, w której to przeciwnik ma dość spore fory. Denerwowało mnie, że jednostki Szarańczy nie dostają żadnej kary za odległość strzału. Taka lekka skaza na dość pozytywnym obrazie gry.
Co do Doom'a... nie była to nasza pierwsza partia, jednak po raz pierwszy postanowiliśmy rozegrać sobie Deathmatch. Wiecie co? Było super. Ludzie przy stole dali się ponieść radosnej rozwałce w ciasnych korytarzach. Trzeba to będzie powtórzyć. Może tym razem Capture the Flag???
Hmm... Przed premierą Gearsów ludzie porównywali grę do Dooma. Jak wygląda porównanie po premierze? Cóż. To zupełnie różne gry. Gearsy są bardziej statyczne, podczas gdy w Doomie gracze są w ciągłym ruchu. Gears of War na pewno szybciej się rozkłada. Czas gry również wypada tutaj korzystniej. Po za tym Gears of War zdaje się, nieco lepiej oddawać mechanikę oryginału oraz prawdopodobnie wymaga nieco więcej kombinowania w czasie rozgrywki (podeszliśmy do zabawy totalnie na luzie więc nie jestem co do tego całkiem pewny).  Natomiast mam wrażenie, że Doom zapewnia więcej emocji. Pod koniec każdego scenariusza gracze dosłownie stoją nad planszą. Wręcz modlą się do kości itd. W Gears of War tego nie ma. Cóż. Partii w Gearsy nie odmówię, jednak osobiście Doom bardziej mi się podoba. Koniec. ;P



KRÓTKO I NA TEMAT: FAJNY FILMIK (tak po prostu)
Zabawne ^_^



KRÓTKO I NA TEMAT: ARKHAMOWYCH FIGUREK CIĄG DALSZY

link
Really? Really? Matko. Tak swoją drogą popieram jeden z komentarzy... po czym poznać jaką ramkę ma potwór? Dobre dla tych, którzy nie malują a chcieli by mieć kolorowe figurki w Mansion of Madness


OSTATNIA NA DZISIAJ CZĘŚĆ POSTA :)

Pochwalę się wam. Przyszło do mnie Eaten by Zombies!, które wygrałem w konkursie. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się skleić w związku z tym jakąś Pierwszą Krew (taki mój rzut okiem) lub nawet recenzję.


Dobra... Cztery krótkie posty w jednym. Dziękuję za uwagę.

2 komentarze:

  1. Gratuluję wygranej! Czekam na reckę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też jakoś Doom bardziej przypadł do gustu. Co do figurek to bez komentarza. Czekam na partyjkę w Eaten :)

    OdpowiedzUsuń